Nie chcę z Fashiontrice robić jakiegoś bloga kulinarnego, ale skoro piszę już o swoich pasjach i zainteresowaniach, to nie będę niczego ukrywać. Oprócz rysowania ,projektowania, szycia... jeszcze gotuję. Robię to na codzień, więc nigdy nie widziałam w tym nic nadzwyczajnego, ale w końcu uświadomiłam sobie, że to co robię mogłoby być też czasem umieszczane na blogu. Obiadków nie będę pokazywać, no chyba że bardzo będziecie chcieli..
Na razie zostaniemy przy słodkościach i wypiekach, które jak najlepiej postaram się wpasować w modowy klimat bloga.
Już nie pierwszy raz eksperymentuję z topieniem czekolady, bo kiedyś nie wychodziło mi to najlepiej i zaliczyłam kilka wpadek, spalając ją ;-), ale już się nauczyłam. Głównym składnikiem tych pralinek jest gorzka czekolada, kokos, suszone owoce i niepozorne płatki. Smak ich wyszedł naprawdę ciekawy i pasują do wszystkiego, nie są przesadnie słodkie , więc mogą być alternatywą dla osób nieprzepadających za słodkimi przekąskami.
Teraz przejdźmy do rzeczy:
Tu jest przepis na ok. 25 sztuk
*2 tabliczki gorzkiej czekolady
*1 łyżka masła
*1,2 łyżki nutelli (opcjonalnie)
*1 szklanka wiórków kokosowych
*0,5 szklanki płatków migdałowych
*0,5 szklanki maku
*50 g suszonej żurawiny
*40 g suszonych malin
*50 g płatków do mleka ( ja użyłam cookie-crisp)
Instrukcja :
1. Gotujemy wodę w garnku i przygotowujemy metalową miskę, do której wkładamy połamaną czekoladę, masło i nutellę. Czekamy, aż woda się zagotuje, wtedy stawiamy na garnku miskę.(UWAGA: Miska nie może stykać się z wodą).
2. Na trzech talerzach rozsypujemy: 1:pół porcji płatków migdałowych, 2: pół porcji wiórków kokosowych, 3: pół porcji maku.
3. Do rozpływającej się czekolady dosypujemy ( ciągle mieszając) pozostałą część wiórków, maku i płatków migdałowych, żurawinę, maliny i płatki.
4. Kiedy wszystko razem się zmiesza i czekolada będzie w stanie płynnym, przestajemy gotować i wyjmujemy z miski po łyżce mieszaniny na talerze z wiórkami, płatkami, makiem i obtaczamy. Formujemy kształty według uznania, kładziemy na osobny talerz, czekamy 15 min, aż trochę zastygną w temp, pokojowej, następnie na godzinę do lodówki.
Smacznego! ;-)
Bardzo prosty przepis, mogę dodawać więcej podobnych. Jak wam się podoba, piszcie w komentarzach.
No comments:
Post a Comment